
O mněTen stopOWY dystans dusi mnie gdy znajduje obolAŁA czasem na drugi brzeg przedostać próbuje się. Jak przez tonowy mur przebić się znów, już zbyt dużo było prób, a rannych słów powiększył się zbiór. Wykładam na to lachę. Rzucam kość, kto do nogi to przyjdzie, ciebie i pozostałych zapraszam na ekscytujący lot samolotem nowym Magda.Lena.Spot. Będzie gorąco! 🔥😈❤️
Údaje
Jméno:Lena
Jazyk:Polština
Znamení zvěrokruhu:Rak
Myślałeś że proszę o twoją uwagę, zatańczyć chciałam z tobą dżagę. Mówisz, że czujesz się nijak gdy jedziesz lewym a prawym życie cię mija. I nie muszę znać twej gry, sama wystukuje swój rytm.
Przygodą twoją nie jestem. Kochanie to nie western. Nie buduj mi sceny- ignoruję te afery,
Tylko własnej przestrzeni potrzeba mi w kadrze.
Tylko własnej przestrzeni potrzeba mi w kadrze.

Nazywaj mnie moron i tak pozostanę sobą. Nie wszyscy się ze mną zgodzą i dobrze -nie podążam za trzodą. Każdy tu gra jakąś rolę gdy sama wolę skryć się za ciszą
Odcinam się od lajków chcę by to się liczyło.
Odcinam się od lajków chcę by to się liczyło.

PoliczAlna i nie obliczAlna, choć mam dwa oblicza, dobra czy zła, fair -a to w cenie, to się niewycenię i kto mnie nie docenia, mam to w dupie... O proszę tutaj

Bezbronna bo od tyłu, ale z przodu masz swój ruch,
zostawiłam swoje echo – jeszcze będziesz słyszał mnie ttu.
zostawiłam swoje echo – jeszcze będziesz słyszał mnie ttu.

Nie ważne, skąd przychodzisz, każdy nosi swoje blizny,
ale możesz w nich zobaczyć drogę, nie powód do ciszy.
To przesłanie dla każdego, kto się gubił w takim brudzie –
twoja siła w twoich dłoniach, nawet gdy to świat złudzeń.
ale możesz w nich zobaczyć drogę, nie powód do ciszy.
To przesłanie dla każdego, kto się gubił w takim brudzie –
twoja siła w twoich dłoniach, nawet gdy to świat złudzeń.

Znałam dotyk, który rani, słowa, które palą wstyd,
oni brali moje słabości, żeby karmić własny byt.
Bezbronna bo od tyłu – ile razy słyszałam to,
lecz nauczyłam się stać twardo, nawet jeśli w sercu sztorm.
oni brali moje słabości, żeby karmić własny byt.
Bezbronna bo od tyłu – ile razy słyszałam to,
lecz nauczyłam się stać twardo, nawet jeśli w sercu sztorm.

Na ulicy wciąż pod prądem, każdy cień to dla mnie znak,
on mówi „masz mnie w pełni”, ja liczę, czy nie gram va banque.
Paranoja wisi w głowie, ściska serce jakby dług,
bezbronna bo od tyłu – czy to miłość, czy mój grób?
on mówi „masz mnie w pełni”, ja liczę, czy nie gram va banque.
Paranoja wisi w głowie, ściska serce jakby dług,
bezbronna bo od tyłu – czy to miłość, czy mój grób?

Bezbronna bo od tyłu – to, co minęło, wciąż mnie ściga, każdy krok to ryzyko, każdy cień jakby podpija. Patrzę w oczy, niby iskra, ale w głowie ciągle szum, każdy gest to podejrzenie, czy nie wchodzi właśnie nóż.















