O mněRealny dla realnej
Hledám
Lidi pohlaví:Žena
Za účelem:Náhodné seznámení, Virtuální seznámení, Skutečné setkán, Sex bez závazků, Delší známosť
Ve věku:z30do47let
Preference
Údaje
Jazyk:Polština
Výška:171 cm
Postava:Několik přebytečných kilogramů
Znamení zvěrokruhu:Kozoroh
Stav:Svobodný(á)
Děti:Nemám
Pití:Piju občas
Kouření:Nekouřím
Dosažené vzdělání:Vysokoškolské
Mam taką fantazję… Spotykamy się w małym kinie na ostatnim, nocnym seansie. Ty już tam jesteś, siedzisz w ostatnim rzędzie, w sukience, która tak kusząco podjeżdża do góry, gdy siadasz. Wchodzę, kiedy światła już zgasną. Nie szukam innego miejsca, siadam tuż obok Ciebie. Tak blisko, że czuję ciepło Twojego ciała i zapach Twoich perfum. Nie witamy się głośno. Przez chwilę panuje między nami ta gęsta cisza, w której słychać tylko nasze oddechy. Kładę dłoń na Twoim udzie. Czuję gładkość Twojej skóry i to, że pod materiałem sukienki nie masz na sobie absolutnie nic. Moje palce powoli wędrują wyżej, bez pośpiechu, delektując się każdym milimetrem, aż poczuję Twoją wilgoć. Ty wpatrujesz się w ekran, udając, że oglądasz film, ale widzę, jak Twoje dłonie mocno zaciskają się na poręczach fotela, a oddech staje się rwany. Będę Cię pieścił tam, w tym mroku, pośród szeptów z ekranu, wiedząc, że kilka rzędów dalej siedzą ludzie, którzy nie mają pojęcia, co dzieje się między nami. To nasza mała, bezwstydna tajemnica. Zanim film się skończy, szepnę Ci do ucha, żebyś wyszła pierwsza. Spotkamy się na tyłach kina, w tej ciemnej uliczce za wyjściem ewakuacyjnym. Tam, w świetle jednej latarni dokończymy, co zaczeliśmy...
37 lat. Konkretnie, bez owijania w bawełnę. Nie szukam żony, nie szukam dramatu. Szukam kobiety, która wie, czego chce. Książki? Pochłaniam. Rower? Wszędzie, gdzie poniesie. Ale to tylko tło. Prawdziwa gra zaczyna się tam, gdzie kończy się asfalt. Pieszczę wycieczki, ogniska na dziko, wschody słońca, które wypalają w pamięci dziurę. Ten moment, kiedy świat jeszcze śpi, a ty czujesz, że żyjesz. Romantyczna dusza w skórze faceta, który twardo stąpa po ziemi. Lubię pieszczoty, ten powolny ogień, który pełznie po skórze. Ale czasem trzeba inaczej. Szybko, ostro, bez zbędnych pytań. Chcę kobiety, która rozumie oba te języki. Takiej, z którą można konie kraść i milczeć przy ognisku. Jestem kontaktowy. Otwarty. Nie gryzę. No, chyba że poprosisz. Odezwij się. Zobaczymy, co z tego będzie. Może tylko jedna noc, a może całe lato gorących wspomnień. Ryzyko jest po twojej stronie. Ja już czekam.




